Nieprzyjęcie budżetu Unii Europejskiej byłoby katastrofą, bo wtedy nastąpi podział na dwie strefy: strefę euro, czyli budżet dla bogatych i strefę bez euro, czyli bieda-budżet, w którym będzie Polska – uważa europoseł Lewicy Robert Biedroń.
Biedroń, który pracuje w komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego powiedział w poniedziałek w radiu TOK FM: – To jest oczywiście katastrofa dla Polski, jeżeli tak się stanie będziemy w poważnych tarapatach.
Jak dodał, wierzy, że prezes PiS Jarosław Kaczyński „opamięta się”. W innym przypadku „będziemy jeść szczaw i mirabelki”, co jego zdaniem byłoby symbolicznym zwieńczeniem rządów PiS.
– Będziemy naprawdę w poważnych problemach nie tylko społecznych, prawnych, ale również finansowych, jeśli Kaczyński się nie opamięta – mówił Biedroń.
Według niego czy będzie weto budżetu, czy nie i tak będzie zasada praworządności przy wydawaniu środków.
– Albo Kaczyński się opamięta, albo my wszyscy na tym stracimy i będziemy jedli szczaw i mirabelki. Ostrzegam przed tym – zaznaczył. Apelował, by wszyscy naciskali, aby prezes PiS „wziął na wstrzymanie” i żeby premier Mateusz Morawiecki „zabrał się do roboty”.
– Żeby śladem innych byłych premierów – także prawicowych – po prostu zaczął działać i ratował ten budżet dla Polski. To są poważne pieniądze – 776 miliardów złotych w perspektywie – zaznaczył. – To jest więcej, niż całoroczny budżet całego naszego kraju i jeżeli my te pieniądze stracimy, to staniemy się naprawdę bieda-krajem w Unii Europejskiej – ocenił Biedroń.
Źródło: TOK FM, dziennik.pl