Rząd daje sobie 7 dni na obserwowanie poziomu dziennych zachorowań w Polsce. „Jeżeli do tego czasu epidemia nie wyhamuje, to czeka nas narodowa kwarantanna” – zapowiedział w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
Rzecznik był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia, kiedy może być wprowadzona narodowa kwarantanna, czyli całkowity lockdown.
„Kolejny próg bezpieczeństwa jest na poziomie około 29-30 tys. średnich zachorowań dziennie przez 7 dni. Więc jeżeli do tego czasu odpowiednio nie zahamuje wzrost epidemii, to niestety czeka nas ten kolejny krok” – powiedział.
W środę MZ poinformowało, że badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 24 tys. 692 osób. Pytany o prognozowane na posiedzeniach sztabów kryzysowych tempo rozwoju pandemii, Müller stwierdził, że „jeżeli to tempo rozwoju, które w tej chwili się utrzymuje, miałoby się utrzymać przez kolejne 7 dni, no to faktycznie groziłby nam (…) pod koniec przyszłego tygodnia, na przełomie następnego, wariat narodowej kwarantanny”.
Pytany, kiedy nam grozi „zderzenie ze ścianą” w służbie zdrowia, przed czy ostrzegał w środę główny doradca premiera ds. walki z epidemią prof. Andrzej Horban, minister zaznaczył, że problem nie wynika z braku łóżek szpitalnych czy respiratorów, których mamy według niego „pod dostatkiem”, ale z „naturalnego ograniczenia liczby kadry medycznej, które występuje w każdym kraju”.
Pytany o spekulacje, że niezależnie od tych danych lockdown może zostać ogłoszony 10 listopada, aby uniemożliwić organizację Marszu Niepodległości dzień później, Müller odparł, że jeżeli chodzi o wszelkie protesty, marsze, czy zgromadzenia, to aktualne ograniczenia „już obejmują tego typu sytuację”.
Kiedy może być wprowadzona narodowa kwarantanna, czyli całkowity lockdown?
Przypomnijmy, że w środęj na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki mówił: „Jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 przypadków na 100 tys. mieszkańców na 7 dni w skali kraju to włączamy ten ostry hamulec bezpieczeństwa. Jeśli będzie w granicy 70-75 to wdrożymy zasady narodowej kwarantanny, czyli również ograniczenia w przemieszczaniu”.
„Jeżeli jednak liczba przypadków będzie mniejsza, powyżej 25 ale poniżej 50 na 100 tys. na 7 dni w skali kraju to jest możliwość powrotu do zasad stref czerwonych. Jeśli większa niż 10, a mniejsza niż 25 to powrotu do stref żółtych” – mówił premier.
Źródło: Polskie radio
- Pogrzeb 650. dzieci zmarłych przed narodzeniem
- Drukarz odmówił jednej z organizacji LGBT sporządzenia materiałów promujących tę ideologię. Po kilku latach został finalnie oczyszczony z zarzutów
- Saksonia zamyka życie publiczne z powodu masowych zakażeń koronawirusem. Minister gospodarki Martin Dulig: sytuacja jest dramatyczna
- Polskie sklepy w Holandii zostały poważnie uszkodzone W wyniku w eksplozji
- Tęczowy totalitaryzm w Australii: 10 lat więzienia za modlitwę o nawrócenie geja