Fundacja rodzinna milionera Karela Komáreka kupiła od firmy Petrof pianina i fortepiany i przekaże je szkołom.
Chiński klient zerwał kontrakt z powodów politycznych. Nie spodobała im się ostatnia wizyta czeskiej delegacji na Tajwanie.
Czeski rząd od lat konsekwentnie walczy z chińskimi wpływami i dezinformacją Pekinu w swoim kraju. Teraz spotkały go retorsje. Chińczycy zamówili 11 instrumentów znanej firmy Petrof, a potem – zerwali kontrakt.
Warte 200 tys. pianina i fortepiany kupiła prywatna fundacja, która przekaże je czeskim szkołom. Pekin rozważa nałożenie sankcji na towary z Czech i uważa, że chińskie firmy nie obowiązują dotychczasowe umowy.
Z właścicielką firmy Petrof Zuzaną Ceralovą natychmiast skontaktował się jeden z najbogatszych biznesmenów w kraju i zaproponował rozwiązanie.
„Zdecydowaliśmy się na zakup fortepianów, gdy tylko dowiedzieliśmy się o problemie. Moja żona i ja zgodziliśmy się, że nasza fundacja od razu przekaże je czeskim szkołom” – powiedział Karel Komárek.
To nie oznacza jednak końca kłopotów firmy. Dla marki Petrof rynek chiński z udziałem ok. 35 proc. w sprzedaży jest kluczowy. Przedsiębiorstwo obawia się, że pogorszenie relacji między Czechami a Chinami wpłynie negatywnie na jego dalszą działalność.
Źródło: Blesk.cz