Rok temu wytwórnia nie chciała kręcić filmów w stanie, gdzie ograniczono prawo do aborcji. W tym roku – dziękuje za pomoc Komunistycznej Partii Chin – pisze National Review.
W napisach końcowych do nowego filmu Disneya pt. „Mulan”, firma kieruje specjalne podziękowania dla czterech oddziałów propagandy Komunistycznej Partii Chin i biura bezpieczeństwa publicznego w regionie Xinjiang.
Disney ujawnił niedawno, że niektóre sceny z remake’u animowanego filmu z 1998 roku, który został wydany na platformie streamingowej Disney +, zostały nakręcone w regionie, gdzie ponad milion muzułmanów, głównie z mniejszości ujgurskiej, zostało uwięzionych w obozach koncentracyjnych.
Na Twitterze, użytkownicy którzy używali hashtagu #boycottMulan, aby zachęcić widzów do bojkotu filmu, zauważyli, że rok temu Disney wykorzystał swoją ekonomiczną potęgę, aby zaprotestować przeciwko prawom, które jego kierownictwo uważa za niesprawiedliwe
Firma zagroziła zaprzestaniem całej produkcji w amerykańskim stanie Georgia, gdzie miało wejść restrykcyjne prawo aborcyjne, aby lekarze mogli odmawiać zabiegu zabicia nowego życia w łonie matki, po wykryciu bicia serca dziecka.
„Myślę, że wiele osób, które dla nas pracują, nie będzie chciało tam pracować i będziemy musieli uwzględnić ich życzenia w tym względzie. W tej chwili przyglądamy się temu bardzo uważnie” – mówili wówczas przedstawiciele firmy.
Źródło: The National Review