Jesteśmy świadkami kolejnego konfliktu, którego ofiarami mogą być w przyszłości dzieci. O co chodzi? O picie w trakcie ciąży.
Na początku tego miesiąca Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, prezentując raport ze swojej działalności zaproponował modyfikację art. 160 Kodeksu karnego (”Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”) w taki sposób, by obejmował również dzieci nienarodzone. Z raportu wynika, że szczególną motywacją proponowanych zmian jest zapewnienie im ochrony przed niszczeniem ich zdrowia i życia poprzez zatruwanie alkoholem. Około jedna trzecia kobiet przyznaje się do picia w czasie ciąży. Mikołaj Pawlak chce, by działania edukacyjne i profilaktyczne wzmocnić poprzez możliwość pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej.
Według feministek ze społeczności „Dziewuchy Dziewuchom” – „Pomysł RPD to kolejne podejście PiS do zawłaszczania macic – przypomnijmy więc, że prawo do samostanowienia rozciąga się na całe nasze ciało – od stóp po czubek głowy. To, jak zarządzamy swoim organizmem to nasza prywatna sprawa. Nie mamy obowiązku tłumaczyć się z konsumpcji alkoholu, tak samo jak nie musimy nigdzie rejestrować naszej ciąży.” Następnie napisano, że problem rozwiąże się poprzez edukację i wsparcie, a kobiety, które świadomie piją w ciąży, na pewno nie istnieją. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej. Według ogólnodostępnych danych NFZ z 2016 roku takie kobiety istnieją i jest ich aż 30%.
źródło:ŻiR