Leszek Balcerowicz ostatnio niczym Donald Tusk bryluje na Twitterze. Nie wiadomo, czy pragnie w ten sposób rywalizować z byłym liderem Platformy. Politycznie Balcerowicz, przypomnijmy, nie odniósł żadnego sukcesu. Jako przewodniczący Unii Wolności pokazał, że nie potrafi „robić” polityki. Teraz stara się zaistnieć na nowo w świadomości politycznej Polaków. Widać, że się bardzo stara. Ale dlaczego robi to w takim pośpiechu? Bo czym innym wytłumaczyć dziwną składnię i literówki we wpisie Balcerowicza? „Gdyby wybory byłyby uczciwe, to Duda by ichjh nie wygrał” (pisownia oryginalna) – napisał po wynurzeniach Pawła Kowala w Polsat News. Przypomnijmy Leszek Balcerowicz to nauczyciel akademicki z długim stażem. Stąd wnosimy, że złożenie „Gdyby wybory byłyby uczciwe” nie jest niedopatrzeniem, a asekuracją. Po prostu Leszek Balcerowicz nie ma żadnych dowodów na nieuczciwości wyborów, a jedynie „mąci wodę”. Żeby powstała wątpliwość. Podobnie jak Paweł Kowal. Dwaj politycy, jak widać, na siłę starają się znowu zaistnieć w polityce.