Kancelaria Senatu rozpisała zaskakujący, i nie ma co ukrywać dość bulwersujący przetarg, dotyczący rezerwacji miejsc hotelowych dla przedstawicieli Izby. Marszałek Sejmu Tomasz Grodzki stawia hotelom wygórowane wymagania.
„Duże łóżka, o co najmniej 160 cm szerokości, minibar, ranne kapcie, szlafroki, cztery lub pięć gwiazdek” – to tylko niektóre z „życzeń” stawianych przez Kancelarię Senatu hotelom, w których zatrzymywać się będą senatorowie. Jak informuje „Super Express”, właśnie rozpisano przetarg na ponad 1000 noclegów na krajowe i zagraniczne wizyty parlamentarzystów.
Według wyliczeń prezentowanych przez gazetę, założono na ten cel budżet w wysokości ponad 680 tys. zł. Umowa będzie obowiązywała przez 1,5 roku, co daje średnio 37 tys. zł miesięcznie.
Tak duża kwota zaskakuje szczególnie w obliczu panującej pandemii koronawirusa i ograniczeń dotyczących m.in. wyjazdów zagranicznych. – Obecne postępowanie zostało wszczęte w związku ze zbliżającym się terminem zakończenia obowiązywania dotychczasowej umowy – tłumaczą urzędnicy. Jak dodają, „zawarcie nowej umowy (…) nie obliguje Kancelarii Senatu do zamawiania tych usług, ale umożliwi dostęp do nich, ilekroć sytuacja epidemiczna pozwoli na udział senatorów w międzynarodowych spotkaniach”.
źródło: SuperExpress, dorzeczy