– Ci, którzy nie walczyli – przykładów z Europy nie brakuje – przegrali. Ja ręki do tego, żebyśmy przegrywali z tym, co uważam za zagrażające samym fundamentom naszej cywilizacji, nie przyłożę – mówi w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„Jest to bowiem cywilizacja, jak to mówił mój śp. brat Lech Kaczyński, najbardziej życzliwa człowiekowi w dziejach świata. Z tym nurtem, który dzisiaj tak atakuje, walczyć trzeba – choć rozumnie. Rozumnie nie znaczy, że nie walczyć albo walczyć z jakąś niebywałą łagodnością czy bez gotowości użycia wszystkich środków, którymi dysponuje państwo w obronie prawa” – stwierdza Kaczyński.
Jako przykład wymienia Irlandię, która w jego ocenie nie tak dawno była krajem tak bardzo katolickim, że przy nim Polska „wyglądała na państwo z szalejącą bezbożnością”, a dzisiaj „jest pustynią katolicką z szalejącą ideologią LGBT”.
– Trzeba więc stawiać tamę i szukać jak najbogatszych środków, by była ona mocna. Oczywiście podstawowym środkiem musi być przekonywanie, perswazja, by ludzie nie popadali w szaleństwo, by nie uznawali za oczywiste radykalnego odejścia od normy, podeptania jej nawet. To przybiera chwilami formy jak z kabaretu czarnego humoru. Choćby te opowieści bohatera części opozycji mówiącego, że ze swoją partnerką chce wziąć ślub, ale on ma jeszcze partnera, a ona ma partnerki – powiedział Kaczyński.
To odniesienie, jak zaznacza polsatnews.pl, do jednego z wywiadów Margot, w którym pojawiła sie wypowiedź: „Zuzanna jest moją partnerką, mam nadzieję, że wkrótce żoną, bo czekamy na ślub kościelny. Ja mam również swojego partnera, a „Łania” swoje partnerki” – mówił Michał Sz..
Zdaniem Kaczyńskiego, próbuje się wmówić społeczeństwu, że to jest normalne, a to jest „całkowity rozkład samego fundamentu społecznego, następstwa pokoleń”, tego wszystkiego, co pozwoliło „rozwinąć kulturę opartą na chrześcijaństwie w wymiarze materialnym i duchowym, co dało postęp ludzkości”.
Jarosław Kaczyński dodaje też, że w programach szkolnych, w tym, co dociera do młodzieży, muszą być bronione wartości, które są podstawowe dla utrzymania naszej cywilizacji. „Nie chcę tu postulować żadnej cenzury, bo to nawet w wypadkach niechęci wobec wyjątkowo obscenicznych treści budzi dzisiaj reakcje odrzucenia. Jednak w sferach, w których mamy do czynienia z decyzją państwa, a np. podręczniki szkolne i przekaz szkolny są takimi obszarami, to musi być jasne. Razem z tłumaczeniem, dlaczego to jest złe, i z wyjaśnieniem, czemu to w istocie służy. Bo to nie jest oderwane od światowej struktury interesów” – zaznaczył prezes PiS.
Źródło: polsatnews.pl, PAP, interia.pl