Do wypadku doszło w czwartek 25 czerwca tuż po południu w Warszawie, na ruchliwej trasie Armii Krajowej. Autobus miejski linii 186 spadł z mostu Grota-Roweckiego w pobliżu zjazdu na Gdańsk. Zginęła jedna z pasażerek, 70-letnia kobieta a 17 osób przewieziono do szpitali.
Z informacji, które podała wczoraj późnym wieczorem rozgłośnia RMF FM wynika, że pojazd prowadził dwudziestokilkuletni kierowca, który z powodu złamania jest hospitalizowany w Szpitalu Bielańskim. Badania wykazały, że w chwili zdarzenia był reporter RMF FM poinformował, że mężczyzna miał 39 stopni gorączki, co może potwierdzać hipotezę, że zasłabł za kierownicą.
Z kolei Radio Zet poinformowało dzisiaj rano nieoficjalnie, że kierowca był pod wpływem amfetaminy. Znaleziono przy nim woreczek z tym narkotykiem – poinformowała rozgłośnia.
Obecność amfetaminy potwierdziły zarówno badania moczu, jak i badania krwi kierowcy – informuje z kolei dzisiaj rano RMF FM. Mężczyzna podczas pierwszego przesłuchania policyjnego tłumaczył, że miał gorączkę i zażywał silne leki. Jak ustalił reporter RMF, woreczek z amfetaminą znajdował się w pulpicie przed kierowcą.
Najprawdopodobniej jeszcze w piątek mężczyzna usłyszy zarzuty. Śledztwo przejęła warszawska prokuratura okręgowa.
Źródło: RMF FM, onet.pl,
- Pogrzeb 650. dzieci zmarłych przed narodzeniem
- Drukarz odmówił jednej z organizacji LGBT sporządzenia materiałów promujących tę ideologię. Po kilku latach został finalnie oczyszczony z zarzutów
- Saksonia zamyka życie publiczne z powodu masowych zakażeń koronawirusem. Minister gospodarki Martin Dulig: sytuacja jest dramatyczna
- Polskie sklepy w Holandii zostały poważnie uszkodzone W wyniku w eksplozji
- Tęczowy totalitaryzm w Australii: 10 lat więzienia za modlitwę o nawrócenie geja