Nowy minister spraw zagranicznych jest osobą z dużym doświadczeniem, obytą w środowisku międzynarodowym.
Zbigniew Włodzimierz Rau urodził się 3 lutego 1955 w Łodzi. To doświadczony polski polityk i nauczyciel akademicki. W swojej pracy naukowej zajmował się filozofią polityczną klasycznego liberalizmu i konserwatyzmu.
Był stypendystą i wykładowcą uczelni w Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii, USA i Australii. Pracował m.in. w Max-Planck-Institut fuer Geschichte w Getyndze, Trinity College w Cambridge oraz na Uniwersytecie Teksańskim w Austin. Jest profesorem prawa Uniwersytetu Łódzkiego i kierownikiem Katedry Doktryn Polityczno-Prawnych oraz Centrum Myśli Polityczno-Prawnej im. Alexisa de Tocqueville’a UŁ. Od 2001 kierował Katedrą Filozofii Prawa i Etyki w Salezjańskiej Wyższej Szkole Ekonomii i Zarządzania w Łodzi
Jego działalność publiczna jest związana z prawą stroną sceny politycznej. W 1980 wstąpił do NSZZ „Solidarność”. W 2005 r. był członkiem Honorowego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Był Senatorem VI kadencji, wojewodą łódzkim w latach 2015–2019 i posłem na Sejm IX kadencji. W Sejmie pełni funkcję przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych. W tym roku został także przewodniczącym delegacji polskiego parlamentu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
Po wyborze na szefa MSZ lewica dostała furii, bowiem jego konserwatywne poglądy są znane w środowisku. Sprzeciwiał się bowiem ideologii gender i ekspansji lobby LGBT. Jego nominacja rozwścieczyła więc lewicę. Oto kilka komentarzy.